Życie rodzin pszczelich toczyło się głównie w górnym, tam miały pokarm i matka czerwiła.
Część plastrów dolnego korpusu głównie okrywowe, miały lekki nalot pleśni. Niektóre korpusy także.
Zapleśniałe plastry przetapiam a ramkę czyszczę papierem ściernym, opalam a następnie spryskuję Cargoseptem.
Plastry które mogę wykorzystać w tym sezonie spryskuję także cargoseptem i odwieszam do magazynu.
Poniżej mój zestaw "naprawczy" do brudnych korpusów, i ramek.
Wszystkie elementy ula myte są mydłem szarym, następnie dezynfekowane cargoseptem a po wyschnięciu powlekane od środka nalewką z propolisu :).
Jeśli nie mam zapasowych daszków i powałek zostają one spryskane Cargoseptem na pasiece i wytarte ręcznikiem papierowym aby pozbyć się nalotów pleśni.
Pszczoły zostają na razie na jednym korpusie. Średnia siła to 8-9 ramek obsiadanych na czarno.
Dezynfekcja uli to ważny krok w utrzymaniu zdrowia pszczół i jakości miodu. Profesjonalne usługi mogą pomóc w zapewnieniu optymalnych warunków dla pasieki.
OdpowiedzUsuń