Pomagam w ten sposób pszczołom które nie muszą latać daleko w poszukiwaniu źródeł wody.
Przy bardzo zmiennej pogodzie w marcu i kwietniu pszczoły po prostu umierają w trakcie poszukiwania wody lub powrocie do ula z ładunkiem.
Kuweta w której jest woda, wypełniona jest opłukanym węglem drzewnym oraz mchem.
Kiedy jest słoneczny dzień węgiel niesamowicie się rozgrzewa ogrzewając przy tym wodę i same pszczoły. Jedyną rzecz którą koniecznie muszę zrobić to zadaszyć poidło aby ptaki jak i przelatujące pszczoły nie zanieczyszczały go odchodami.
Jak na razie raz na tydzień cała woda i mech są wyrzucane, węgiel płukany lub wymieniany na nowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz