W porę zauważyłam otwory w korpusach - na szczęście we wszystkich przypadkach nie zlokalizował on dokładnie kłębu.
Nieduże otwory zakleiłam od razu klejem do styropianu.
Poniżej ul który ucierpiał najbardziej. Ptak zniszczył skrajny plaster. Kłąb był wtedy w górnym korpusie :)
Na tym pasieczysku mam 14 rodzin. Dziesięć korpusów zostało uszkodzonych.
Najbardziej jednak ucierpiały niepokojone rodziny. Zanim kupiłam siatki dzięcioł atakował co najmniej 6 razy. Otwory pojawiły się w daszkach i korpusach (nad dennicą). Na szczęście kłęby przemieściły się już do góry.
Na najbardziej uszkodzony ul zastosowałam blachę drukarską. Zobaczę czy ten uparty ptak będzie chciał sforsować taką wieżę.
Na przyszłość już wiem że siatka nie powinna leżeć na daszkach uli. Dzięcioł mimo tego i tak niszczył ule stojąc na krawędzi dachu. Musiałam dodatkowo rozciągnąć agrotkaninę.
Siatka jest mocno naciągnięta.
Mam nadzieję iż mimo tych ataków rodziny dotrwają do wiosny. Niestety przy zabezpieczaniu uli siatką dodatkowo je niepokoiłam. Nie dało się tego zrobić w zupełnej ciszy.